SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Większość dezinformujących treści o zmianach klimatycznych pochodzi z zaledwie 10 źródeł

Według najnowszego raportu Center for Countering Digital Hate za blisko 69 proc. fake newsów, które dotyczą zmian klimatycznych i są publikowane na Facebooku odpowiada zaledwie 10 wydawców.

Brytyjska organizacja pozarządowa Center of Countering Digital Hate (CCDH) zaprezentowała raport dotyczący dezinformacji o zmianach klimatycznych. Wynika z niego, że za ogromną częścią nieprawdziwych wiadomości dotyczących tej tematyki odpowiada zaledwie garstka wydawców, a wśród nich znajdują się, chociażby Breitbart, The Washington Times, czy Russian State Media. Według informacji udostępnionych przez organizację media te zebrały blisko 186 mln odbiorców w pół roku.

Raport

Jak zaznaczają twórcy raportu, wydawcy ci  wpływają negatywnie na świadomość użytkowników platform społecznościowych. Przede wszystkim jednak wielokrotnie zaprzeczają w wydawanych artykułach zmianom klimatycznym zachodzącym na naszej planecie. Niestety, promowanie fałszywych informacji okazuje się być dla nich bardzo lukratywne, wszak według raportu, 8 wydawców publikujących treści dezinformacyjne odnotowało w tym roku łącznie 1,1 mld odwiedzin, co wygenerowało sumę 3,6 mln przychodów z samych reklam Google w ciągu ostatniego półrocza.

Tak według CCDH prezentuje się „toksyczna dziesiątka”:

  1. Breitbart
  2. The Western Journal
  3. Newsmax
  4. Townhall Media
  5. Media Research Center
  6. The Washington Times
  7. The Federalist Papers
  8. The Daily Wire
  9. Russian State Media
  10. The Patriot Post

Organizacja w celach badań wykorzystała narzędzie do analizy mediów społecznościowych o nazwie NewsWhip, badania trwały natomiast rok i zakończyły się w październiku br. Oprogramowanie przeanalizowało 6983 artykułów opublikowanych na Facebooku, zawierających treści dezinformujące na temat kryzysu klimatycznego. W treści tekstów zamieszczonych na platformie społecznościowej znalazły się kłamstwa dotyczące zmian klimatycznych, a wśród nich m.in. zaprzeczenie szkodliwości emisji CO2. Artykuły ujęte przez twórców raportu zebrały łącznie 709057 interakcji wśród użytkowników portalu.

Fałszywy news

Do treści raportu odniósł się już rzecznik Facebooka, zaznaczając, że próbka wykorzystana w badaniach dotyczy 700 tys. interakcji, co stanowi  zaledwie 0,3 proc. spośród 200 mln interakcji dotyczących treści o zmianach klimatycznych na anglojęzycznej wersji portalu opublikowanych w ciągu ostatniego roku. Zaznaczył również, że badania wykorzystują wadliwą metodologię „mającą na celu wprowadzenie ludzi w błąd”.

Nadal walczymy z dezinformacją klimatyczną, zmniejszając dystrybucję informacji ocenianych jako fałszywe lub wprowadzających użytkowników w błąd. Odrzucamy również wszystkie reklamy, które zostały oznaczone jako dezinformujące - dodał Andy Stone

Dezinformujące treści na platformach społecznościowych

Należy zaznaczyć, że według raportu to właśnie na platformie Marka Zuckerberga publikowana jest największa ilość dezinformujących treści dotyczących zmian klimatycznych. Dodatkowo według twórców badań CCDH aż 92 proc. fake newsów znajdujących się na Facebooku nie ma oznaczeń sugerujących, że użytkownik może mieć do czynienia z dezinformującym materiałem. Podczas obrad na trwającej obecnie konferencji klimatycznej COP26 Facebook zapowiedział wzmożenie działań, mających na celu walkę z dezinformacją i fałszywymi informacjami na temat zmian klimatycznych.

Wzywamy Facebooka i Google do zaprzestania promocji i finansowania denializmu klimatycznego. Chcemy by tego typu treści, zostały oznaczone jako dezinformujące. Możliwość wykorzystywania ich platform w celach szerzenia kłamstw i nieprawdy powinna być zablokowana. Tak długo, jak Facebook i Google będą współpracować z denialistami klimatycznymi, nie mogą mówić o sobie jako o „zielonych firmach” - zaapelował Imran Ahmed, dyrektor organizacji Center of Countering Digital Hate

Sprawa dotyczy również innych gigantów technologicznych, do których należą największe platformy mediów społecznościowych. Na początku miesiąca Google ogłosił, że zabroni reklamowania treści zaprzeczających zmianom klimatycznym. Firma zagwarantowała również, że odmówi możliwości monetyzacji treści na YouTube wszystkim twórcom, którzy łamią nową politykę.

Dzisiaj ogłaszamy nową politykę monetyzacji dla reklamodawców i wydawców korzystających z usług Google oraz twórców treści na Youtube. Zgodnie z nimi zabrania się reklamowania i zarabiania na treściach będących w sprzeczności z ugruntowanym konsensusem naukowym co do istnienia i przyczyn zmian klimatycznych. Obejmuje to wszystkie treści, które przedstawiają zmiany klimatyczne jako mistyfikację lub oszustwo oraz wszelkie twierdzenia negujące długoterminowe trendy ocieplania klimatu, wpływ emisji gazów cieplarnianych czy działalność człowieka na zmianę klimatu - czytamy w oświadczeniu Google.

Do sprawy inaczej podszedł Twitter. Portal zdecydował się na udostępnianie wiarygodnych informacji na temat nauki o klimacie w wyszukiwaniu list trendów użytkowników i zakładkach.

Dołącz do dyskusji: Większość dezinformujących treści o zmianach klimatycznych pochodzi z zaledwie 10 źródeł

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Radek
"W treści tekstów zamieszczonych na platformie społecznościowej znalazły się kłamstwa dotyczące zmian klimatycznych, a wśród nich m.in. zaprzeczenie szkodliwości emisji CO2"
Acha!
Usunmy 100% CO2 z atmosfery, skoro taki szkodliwy, i zobaczmy co sie stanie.
0 1
odpowiedź