SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

„Diuna: Proroctwo” oddaje hołd czy odcina kupony od sukcesu filmów? Rozmawiamy z twórcami serialu

Nowy serial HBO Original “Diuna: Proroctwo” osadzony jest w uniwersum Diuny, stworzonym przez autora Franka Herberta. Akcja rozgrywa się na 10 tys. lat przed czasami Paula Atrydy i opowiada historię dwóch sióstr walczących z siłami zagrażającymi ludzkości. -  Uważamy, że filmy były wspaniałe i to, co udało się w nich pokazać, jest znakomite. Chcieliśmy zrobić coś równie spektakularnego dla telewizji - mówi Wirtualnemedia.pl producent Jordan Goldberg. 

„Diuna: Proroctwo”, Max „Diuna: Proroctwo”, Max

Zapytaliśmy producenta „Diuny: Proroctwo”, Jordana Goldberga, czy widzowie nieznający serii książek i wcześniejszych filmów, mogą oglądać nowy serial Maxa. – Tak, oczywiście. Mocną stroną naszej produkcji jest scenariusz, dający podstawową wiedzę, którą warto mieć, oglądając serial. Oglądamy trzy główne postacie, nie wiemy, kto jest dobry, kto zły i to zdecydowanie wciąga nas do świata serialu, zmusza do myślenia. Pożyczyliśmy fundament z twórczości Franka Herberta, na którym budujemy własną historię.

„Diuna: Proroctwo” a „Gra o tron”

Czy serial zajmie miejsce „Gry o tron”? Zwłaszcza teraz, gdy oczekujemy od popkultury, że będzie odpowiadać na nasze codzienne problemy dotyczące zmieniającej się sytuacji geopolitycznej na całym świecie. – W jakimś sensie, każda z postaci w serialu ma swój ukryty motyw i cel, do którego dąży. Mój bohater jest akurat godny zaufania (chyba) – mówi Travis Fimmel. - Autor książki, Frank Herbert, zanim został pisarzem, pracował dla rządu, pisał przemówienia politykom, więc ciągle oglądał wpływowych mężczyzn decydujących o losach kraju. Widział, jak władza, którą posiadają, na nich wpływa, jak decyduje o życiu innych ludzi. Myślę, że właśnie z tego powodu cała seria „Kroniki Diuny” ma tak dużą siłę rażenia i wpływ na wiele pokoleń czytelników. Miała też ogromne znaczenie dla rozwoju s-f – dodał aktor.

Padło pytanie, o to co sprawiło, że producent Jordan Goldberg zdecydował się zrealizować tak duży i trudny projekt, jak serial „Diuna: Proroctwo”. – Książka miała na mnie ogromny wpływ, gdy byłem dzieckiem i rozwinęła moją pasję do s-f. Myślę, że najciekawsze było odejście od historii znanej z „Diuny”, osadzenie opowieści w innym czasie i przedstawienie zakonu Bene Gesserit, który uwielbiam. Uwielbiam też siostry Harkonnen i mam nadzieję, że widzowie będą się dobrze bawić podczas seansu – powiedział producent „Diuny: Proroctwo”.

Filmy i serial w uniwersum Diuny
Jak trudne było odcięcie się od filmów i stworzenie własnego, serialowego świata Diuny? – Uważamy, że filmy były wspaniałe i to, co udało się w nich pokazać, jest znakomite. Chcieliśmy zrobić coś równie spektakularnego dla telewizji. Chcieliśmy, żeby nasza historia była osobista i trafiająca bezpośrednio do widza, zwłaszcza że co tydzień będziemy z nowym odcinkiem w jego salonie. Zależało nam, żeby opowiedzieć dość intymną historię – mówi Jordan Goldberg.

Twój bohater wydaje się tajemniczy, ma swoje sekrety. Czy granie takiej postaci było wyzwaniem? – Tak, z pewnością. Uwielbiam gry psychologiczne, które prowadzi i podczas pracy na planie, lubiłem się zastanawiać, czy jest typem dobrego, czy szemranego gościa. Lubię obserwować jego strategie i manipulacje, które wciela w życie. Nie wiedziałem do końca, jak potoczą się losy Harta, więc było to wyzwanie, żeby rozwijać postać i na bieżąco dowiadywać się, co się jej przydarzy – mówi Travis Fimmel, odtwórca roli Desmonda Harta.

„Diuna: Proroctwo” – serial dla kobiet, czy mężczyzn?
Serial ma szansę, aby trafić głównie do żeńskiej, czy także męskiej widowni? – Uważam, że każdy powinien go obejrzeć, zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Nasza historia oferuje akcję, romans, sporo się dzieje, są wątki szpiegowskie, polityczne intrygi więc z pewnością każdy znajdzie w niej coś dla siebie – mówi producent „Diuny: Proroctwo”.

Obawiałeś się reakcji zagorzałych fanów książek i filmów? – Filmy są świetne, to oczywiste. Nasz serial opowiada inną historię, w innej części uniwersum, na innej planecie, przedstawiamy inne postaci. Uważam, że udało się nam opowiedzieć ciekawą historię i pozytywnie zaskoczyć widzów – podsumował producent Jordan Goldberg.

Serial „Diuna: Proroctwo” udostępniony został na platformie Max. Aktualnie można obejrzeć dwa odcinki, trzeci pojawi się w poniedziałek 2 grudnia br. Całość liczy sześć.

Dołącz do dyskusji: „Diuna: Proroctwo” oddaje hołd czy odcina kupony od sukcesu filmów? Rozmawiamy z twórcami serialu

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Damian
Fajny serial. Dobrze się ogląda :)
0 2
odpowiedź
User
Morda
Kompletny gniot i nuuuuuudy
2 0
odpowiedź
User
Liverpool2005
Kto takie g***o ogląda !? Niestworzone rzeczy, nie mające żadnego przesłania do ludzi młodych ! Seriale i filmy powinny coś wnosić do życia młodych ludzi, a nie degenerować społeczeństwo
2 0
odpowiedź