SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Polskie Radio pozwala pozostałym dziennikarzom współpracować z innymi mediami, bo to nie konkurenci TVP i PR

Zarząd Polskiego Radia przyjrzał się sytuacji wszystkich dziennikarzy i współpracowników związanych też z innymi mediami. Zdecydował, że nie ma do tego przeszkód i w żadnym przypadku nie ma już konieczności stawiania ultimatum podobnego do tego, jakie postawiono Robertowi Kantereitowi i Arturowi Andrusowi - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl.

Przyjrzano się m.in. sytuacji Wiktora Świetlika, który jest dyrektorem Programu Trzeciego Polskiego Radia, a ponadto współprowadzi program „W tyle wizji” na antenie TVP Info, pisuje też felietony dla „Super Expressu”. Przeanalizowano też współpracę Pawła Lisickiego, redaktora naczelnego tygodnika „Do Rzeczy”, prowadzącego dodatkowo w Trójce audycję „Salon polityczny” i Michała Olszańskiego - gospodarza wtorkowego wydania „Magazynu Expressu Reporterów”, emitowanego na antenie TVP2. Olszański jest dziennikarzem sportowej redakcji Trójki, prowadzi też m.in. popołudniowe wydania „Zapraszamy do Trójki” i piątkową „Godzinę prawdy”.

W TVP Info niektóre programy publicystyczne (wiosną br. „24 minuty”, a od jesieni część wydań „Minęła 8”) prowadzi Krzysztof Świątek, szef publicystyki w Polskim Radiu 24. Przyjrzano się także dwóm innym dziennikarzom: Adrianowi Klarenbachowi z TVP Info (prowadzi popołudniowe wywiady w Polskim Radiu 24) i Michałowi Rachoniowi (jest gospodarzem niektórych wydań „Debaty Jedynki”).

Po analizie zarząd Polskiego Radia doszedł do przekonania, że mogą oni nadal łączyć te obowiązki, bez szkody dla publicznego nadawcy. - Zarówno dyrektor Świetlik, jak i redaktor Lisicki mają prawo łączyć pracę w Polskim Radiu z innymi zajęciami. To samo dotyczy także pozostałych dziennikarzy - informuje portal Wirtualnemedia.pl Małgorzata Kaczmarczyk, rzeczniczka prasowa publicznego nadawcy.

Zapytana o powody, dla których władze publicznego nadawcy nie widzą przeszkód dla łączenia pracy w radiu z innymi mediami, rzeczniczka nie odpowiedziała. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że najważniejszą przeszkodą, która decydowała o losie Roberta Kantereita i Artura Andrusa, było to, że TVN24 jest konkurencją innego publicznego medium - TVP Info. Pozostali dziennikarze – zdaniem szefostwa Polskiego Radia - pracują dla mediów, które nie są bezpośrednimi konkurentami mediów publicznych, a niektórzy (jak Olszański czy Świetlik) pojawiają się w innych publicznych stacjach.

Powodem takiej kontroli była decyzja zarządu Polskiego Radia, w myśl której pod koniec października br. nie wyrażono zgody na dalszą współpracę Kantereita i Andrusa z TVN24. Władze Polskiego Radia decyzję uzasadniły m.in. opinią rady programowej firmy sprzed kilku miesięcy, żeby nadawca w pierwszej kolejności współpracował z innymi mediami publicznymi. - Współpraca mediów publicznych powinna być standardem dla zarządów, anten i programów realizujących ustawową misję publiczną - zaznaczono w dokumencie. Ostatecznie obaj dziennikarze zdecydowali się odejść z publicznego radia.

Zdaniem Jana Ordyńskiego, wiceprzewodniczącego rady programowej Polskiego Radia, zarząd firmy dopuścił się w tym przypadku nadużycia. - Takie wykorzystanie stanowiska rady programowej uważam za skandal. W stanowisku chodziło nam o kwestie instytucjonalne, o to żeby Polskie Radio współpracowało z innymi mediami publicznymi przy projektach, w które angażuje się finansowo, a nie o ograniczanie możliwości zawodowych dziennikarzy Polskiego Radia - tłumaczył w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Dołącz do dyskusji: Polskie Radio pozwala pozostałym dziennikarzom współpracować z innymi mediami, bo to nie konkurenci TVP i PR

32 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
aZaliż
Prywatna telewizja jest konkurentem rozgłośni radiowej, ale telewizja publiczna nie jest.
Iście diaboliczna logika.
0 0
odpowiedź
User
Gość
Dialektyka, Panie albo Orwellowskie dwójmyślenie.
0 0
odpowiedź
User
Wyjaśniciel
Gwoli ścisłości. Niektórzy dziennikarze Polskiego Radia nawet nie oglądają drzwi sekretariatu Zarządu. W pierwszej kolejności wniosek o współpracę z innym medium trafia do dyrekcji danej sekcji. Przerostów kadrowych nie ma. Często dyrekcja nie wyraża zgody na taką współpracę. I nie ma odwołania do Zarządu. Tam trafiają wnioski tylko zaakceptowane pozytywnie przez dyrekcję. Dotyczy to także współpracy z innym programem Polskiego Radia niż ten w którym się pracuje.
0 0
odpowiedź