Dane eksportowe z rynku jednoznacznie wskazują, że załamuje się handel Polski z Wielką Brytanią. Jeszcze w grudniu ur. Wielka Brytania była trzecim z najważniejszych dla polskich firm kierunków eksportowych, a w styczniu spadła na piąte miejsce. Okazuje się jednak, że nie dla wszystkich. Ograniczenia w sprzedaży spowodowane Brexitem i lockdown’ami w różnych państwach nie wpłynęły negatywnie na wyniki finansowe grupy. Atlas ponownie bije rekordy sprzedaży zagranicznej. Zdaniem eksperta Grupy Atlas Brexit to zagrożenie głównie dla małych firm, a ogromna szansa dla dużych przedsiębiorstw.
Po pierwszym kwartale 2021 roku Grupa Atlas podsumowała sprzedaż eksportową. Ponownie odnotowała rekord sprzedaży zagranicznej. Grupie nie zaszkodziły pandemia czy ograniczenia w handlu ani Brexit, który zmienił zasady eksportu towarów do Wielkiej Brytanii.
Prezes Grupy Atlas Paweł Kisiel podkreśla, że sprzedaż eksportowa odgrywa i będzie odgrywać coraz większą rolę w działalności całej grupy.
– Mamy kilka głównych kierunków handlowych, na których nam szczególnie zależy. Będziemy dążyć do tego, aby umocnić naszą pozycję na ośmiu kluczowych rynkach, na których działamy, tj. Wielka Brytania, Niemcy, Słowacja, Czechy, Irlandia, Beneluks, kraje nadbałtyckie, Ukraina – mówi Paweł Kisiel, prezes Grupy Atlas. – Cały czas intensywnie rozwijamy się na Białorusi. Udało nam się przetrwać ciężki czas, gdy przez kraj przelała się fala protestów. Planujemy kolejne inwestycje. Dzisiaj dość trudna sytuacja jest na Ukrainie, gdzie niepokojące są ruchy wojsk rosyjskich. My jednak konsekwentnie realizujemy nasz plan rozwoju, a nasi ukraińscy partnerzy handlowi nie sygnalizują obaw po swojej stronie. Widzimy ogromną gotowość po ich stronie do inwestowania w rozwój naszej współpracy i chęć rozbudowania sieci dystrybucji.
Brexit nie zmienił planów Atlasa. Grupa nadal notuje rekordy sprzedaży
Wielka Brytania jest jednym z trzech głównych kierunków handlowych dla Grupy Atlas. Brexit nie zmienił planów firmy, co więcej - umocnił jej pozycję. Michał Gosławski, dyrektor ds. sprzedaży zagranicznej Grupy Atlas, podkreśla, że duże przedsiębiorstwa mają wypracowane odpowiednie procedury handlowe i wieloletnie doświadczenie z pracy w różnorodnym środowisku międzynarodowym. Dlatego, ograniczenia takie, jak w przypadku Brexitu, nie wpłyną w dłuższej perspektywie negatywnie na wielkość sprzedaży. Brexit może być kłopotem dla mniejszych firm, które napotykają na zupełnie nieznane problemy wynikające z nowych wymagań celnych i dokumentacyjnych.
– Ostatnie miesiące były bardzo dynamiczne ze względu na Brexit oraz lockdown’y w różnych państwach – mówi Michał Gosławski – Niezmiennie bijemy jednak rekordy sprzedaży na naszych głównych kierunkach zagranicznych, np. w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Ukrainie czy krajach Beneluksu. Trudno jest planować z dużym wyprzedzeniem, bo nigdy nie wiemy, czy dany rynek nie zostanie ponownie zamknięty. Z taką sytuacją spotkaliśmy się m. in. w Irlandii i na Litwie. Dlatego staramy się reagować na bieżąco i wykorzystywać wszelkie nadarzające się okazje biznesowe. Rozwinęliśmy system szkoleń zdalnych, docieramy do nowych odbiorców, rozbudowujemy sieć dystrybucji i portfolio produktowe. Ostatnie tygodnie przynoszą głównie pozytywne wieści w kwestii zdejmowania lockdownów, więc zakładamy, że nasze tempo wzrostu sprzedaży będzie rosło. Oczywiście, nie rezygnujemy z naszym długofalowych planów ekspansji zagranicznej.
Ekspert podkreśla, że wzrost sprzedaży na rynkach zagranicznych związany jest z odpowiednią ekspozycją produktów polskiej firmy oraz ich jakością i konkurencyjnością. Hitem eksportowym są kleje żelowe do płytek GEOFLEX i podkłady cementowe SMS – w każdym z krajów, do których są wprowadzane biją rekordy popularności. Doskonale sprzedają się także systemy dociepleń i hydroizolacje.
Kluczowe dla Grupy Atlas będą dalsze decyzje podejmowane przez rząd w związku z sytuacją pandemiczną w kraju. Ograniczenia w handlu stanowią znaczącą przeszkodę w budowaniu i umacnianiu pozycji na rynku.
