Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-22 01:50:08 - stysial@op.pl
Prawko prawie 4 lata temu zrobiłem od razu A i B. Poza YBR 125 na
kursie, nie jeździłem za wiele(tyle co koledzy czasem dali komarka czy
inną wsk'e). Od kursu pomijając przejażdżki devilką i r6 nie jeździłem
niczym. Od lat w kółko przewija się jeden temat... co kupić na
początek. Wiadomo, najpierw trzeba się czymś nauczyć jeździć, ale nie
tylko na suchym tylko w ogóle, coś co by nie zabiło od razu. Nie za
ciężkie, za nie dużo mocy... Po głowie od dawna chodzi mi SV650. Ale,
za to przynajmnie 6.5 tys. zł minimalnie trzeba dać. Jednak troche
poza moim zasięgiem finansowym. W ostatni weekend zaczęły mi chodzić
po głowie stare tanie sprzęty. Kawasaki GPZ, GPX, Suzuki GSX 600f.
Najbardziej ten ostatni. Tak patrząc po allegro za 3.5-4.5 tys. zł
można by coś dostać. Ale jednak, ma to to ponad 200kg i prawie 90KM.
Na suchym, w piękną pogodę wydaje mi się że poradziłbym sobie.. Nie
wiem jak jest z jazdą na mokrym... Jednak chciałbym nauczyć się
jeździć tym swoim sprzętem w każdych warunkach, a nie siedzieć na
dupie aż trafi się weekend 35 st. C...
Jak myślicie, czy taki GSX na początek to przesada? Generalnie jedno
co mnie trzyma do zakupu to kwestia finansowa. Nie traktuje moto jako
czegoś do dojeżdżania do pracy/na uczelnie tylko jak rower z
silnikiem. Fajna pogoda, przejechać się po okolicy, gdzieś na szybko
podskoczyć.
Co przemiawia mi za tą Suzi? Tani zakup(tak mi się wydaje). Gaźnik,
czyli sporo będe mógł przy niej zrobić sam, przy okazji podszkolić się
w mechanice. Spalanie i koszty części zamiennych to wg mnie sprawa
drugo... czwartorzędna. Mam za co? Jeżdżę. Nie mam na części/remont?
Postoi w garażu... To hobby ma być.
Suzi to olejak, co mówi samo za siebie, ale kupując pełnoletniego
sprzęta, za niecałe 4000zł czego mam się spodziewać? Istnieje nadzieja
że będzie to się nadawało do jazdy chociaż na jeden sezon czy jednak
będe musiał sporo dołożyć?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
--
Pozdrawiam,
Sqeeb
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-22 02:04:07 - $heikh el $hah
> Jak myślicie, czy taki GSX na początek to przesada? Generalnie jedno
> co mnie trzyma do zakupu to kwestia finansowa. Nie traktuje moto jako
> czegoś do dojeżdżania do pracy/na uczelnie tylko jak rower z
> silnikiem. Fajna pogoda, przejechać się po okolicy, gdzieś na szybko
> podskoczyć.
Podobno najlepszą szkołą jazdy jest enduro/cross.
Mnie się nasuwa porównanie do jazdy na nartach:
na krechę, czy w łagodnym łuku, nawet przy dużej prędkości, każdy
'zielony' pojedzie i raczej się nie zabije.
Ale wyjedź poza trasę - tam jest nauka prawdziwego survivalu.
Później możesz zmienić sprzęt na sporta, a nauka w lesie nie zostanie.
Podobno.
Crossa, ze względu na przeznaczenie, odradzam, ale enduro - jak najbardziej.
--
$heikh el $hah
I am the Energizer Bunny!
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-22 08:47:18 - Grzybol
news:2f8738be-b2a5-41cb-9a38-d63940ccc806@em1g2000vbb.googlegroups.com...
> Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Dupa tam. Kup se to na co Cie stac i co Ci sie podoba. Jak jestes myslacy to
sie nauczysz na kazdym i nic Ci nie bedzie. Jak jestes debil to zabijesz sie
na komarze. Podzial jest tylko taki. Reszta to bajki i pierdolenie tych co
im sie wydaje ze umieja jezdzic. Wiem co pisze. Ponad 30 lat na moturach,
zero wyjebki. Smieszy mnie jak mlody ktory przejechal 5 tys km plastikiem
doradza, gimnastykuje sie, tlumaczy komus zeby zaczynal od 125 bo na 600 sie
zabije itd. Tak jakby kurwa to jakas magia byla. Podczas jazdy motocyklem
podobnie jak podczas jebania, po prostu trza myslec - wiecej rad nie
potrzebujesz. Tego sie trzymaj i bedziesz zyl wiecznie:-)
--
Grzybol
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-22 09:13:51 - Kamil Nowak 'Amil'
> podobnie jak podczas jebania, po
> prostu trza myslec
ale o czym???
--
Kamil Nowak 'Amil'
rocker's not dead
Krakuf
sprzedam nerke
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-22 16:58:38 - Grzybol
news:jpfefj$ako$1@mx1.internetia.pl...
> Grzybol napisał(a):
>> podobnie jak podczas jebania, po prostu trza myslec
> ale o czym???
Przecież to logiczne: podczas jazdy moturem myslec o jebaniu, a podczas
jebania myslec o jebaniu... i wogole myslec o jebaniu:-)
--
Grzybol
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-22 19:42:07 - siny
Użytkownik Grzybol
news:jpg9n9$sjj$1@mx1.internetia.pl...
> Użytkownik Kamil Nowak 'Amil'
> news:jpfefj$ako$1@mx1.internetia.pl...
>> Grzybol napisał(a):
>>> podobnie jak podczas jebania, po prostu trza myslec
>> ale o czym???
>
> Przecież to logiczne: podczas jazdy moturem myslec o jebaniu, a podczas
> jebania myslec o jebaniu... i wogole myslec o jebaniu:-)
>
grzybowa skwasniala bo w cieple stala
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-23 13:41:17 - Roman Niewiarowski
> ale o czym???
o czyms malo przyjemnym, zeby dluzej jebac.
pozdr
newrom
--
RD07 - otomoto.pl/honda-xrv-africatwin-M3128032.html
DRZ 400e - otomoto.pl/show?id=M3176601
Cos Jesus he knows me And he knows I'm right
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-23 17:58:43 - Grzybol
wiadomości news:4fbcccde$0$1221$65785112@news.neostrada.pl... W dniu
2012-05-22 09:13, Kamil Nowak 'Amil' pisze:
>> ale o czym???
> o czyms malo przyjemnym, zeby dluzej jebac.
> pozdr
> newrom
Kwintesencja jebania:-)
--
Grzybol
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-22 09:34:31 - stysial@op.pl
> Dupa tam. Kup se to na co Cie stac i co Ci sie podoba. Jak jestes myslacy to
> sie nauczysz na kazdym i nic Ci nie bedzie. Jak jestes debil to zabijesz sie
> na komarze. Podzial jest tylko taki. Reszta to bajki i pierdolenie tych co
> im sie wydaje ze umieja jezdzic. Wiem co pisze. Ponad 30 lat na moturach,
> zero wyjebki. Smieszy mnie jak mlody ktory przejechal 5 tys km plastikiem
> doradza, gimnastykuje sie, tlumaczy komus zeby zaczynal od 125 bo na 600 sie
> zabije itd. Tak jakby kurwa to jakas magia byla. Podczas jazdy motocyklem
> podobnie jak podczas jebania, po prostu trza myslec - wiecej rad nie
> potrzebujesz. Tego sie trzymaj i bedziesz zyl wiecznie:-)
Gdzie tu można kliknąć I like it!? ;)
Dzięki wielkie.
--
Pozdrawiam,
Sqeeb
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-22 17:31:37 - amos
> > Dupa tam. Kup se to na co Cie stac i co Ci sie podoba.
>
> Gdzie tu można kliknąć I like it!? ;)
>
Grzybola sie albo lubi albo nienawidzi.
Fajnie, ze ma coraz wiecej fanow. Moze w koncu funpage sie dorobi :)
--
amos
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-23 00:55:10 - stysial@op.pl
--
Pozdrawiam,
Sqeeb
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-23 01:55:13 - $heikh el $hah
> Miejmy nadzieje że tego nie spieprzy ;)
Miejmy nadzieję, że Ty się nie rozpieprzysz, idąc za jego radą.
Chociaż, mnie to w sumie zwisa i powiewa, skoro nie myślisz. :)
--
$heikh el $hah
I am the Energizer Bunny!
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-22 09:09:50 - Bartek Kacprzak
> Witam.
> Prawko prawie 4 lata temu zrobiłem od razu A i B. Poza YBR 125 na
> kursie, nie jeździłem za wiele(tyle co koledzy czasem dali komarka czy
> inną wsk'e). Od kursu pomijając przejażdżki devilką i r6 nie jeździłem
> niczym. Od lat w kółko przewija się jeden temat... co kupić na
> początek. Wiadomo, najpierw trzeba się czymś nauczyć jeździć, ale nie
> tylko na suchym tylko w ogóle, coś co by nie zabiło od razu. Nie za
> ciężkie, za nie dużo mocy... Po głowie od dawna chodzi mi SV650. Ale,
> za to przynajmnie 6.5 tys. zł minimalnie trzeba dać. Jednak troche
> poza moim zasięgiem finansowym. W ostatni weekend zaczęły mi chodzić
> po głowie stare tanie sprzęty. Kawasaki GPZ, GPX, Suzuki GSX 600f.
> Najbardziej ten ostatni. Tak patrząc po allegro za 3.5-4.5 tys. zł
> można by coś dostać. Ale jednak, ma to to ponad 200kg i prawie 90KM..
> Na suchym, w piękną pogodę wydaje mi się że poradziłbym sobie. Nie
> wiem jak jest z jazdą na mokrym... Jednak chciałbym nauczyć się
> jeździć tym swoim sprzętem w każdych warunkach, a nie siedzieć na
> dupie aż trafi się weekend 35 st. C...
>
> Jak myślicie, czy taki GSX na początek to przesada? Generalnie jedno
> co mnie trzyma do zakupu to kwestia finansowa. Nie traktuje moto jako
> czegoś do dojeżdżania do pracy/na uczelnie tylko jak rower z
> silnikiem. Fajna pogoda, przejechać się po okolicy, gdzieś na szybko
> podskoczyć.
>
> Co przemiawia mi za tą Suzi? Tani zakup(tak mi się wydaje). Gaźnik,
> czyli sporo będe mógł przy niej zrobić sam, przy okazji podszkolić się
> w mechanice. Spalanie i koszty części zamiennych to wg mnie sprawa
> drugo... czwartorzędna. Mam za co? Jeżdżę. Nie mam na części/remont?
> Postoi w garażu... To hobby ma być.
>
> Suzi to olejak, co mówi samo za siebie, ale kupując pełnoletniego
> sprzęta, za niecałe 4000zł czego mam się spodziewać? Istnieje nadzieja
> że będzie to się nadawało do jazdy chociaż na jeden sezon czy jednak
> będe musiał sporo dołożyć?
>
> Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Witam
To moze ja z pozycji praktyka :)
Moj pierwszy prawdziwy to byl wlasnie imbryk, z tym, ze ja zaczalem po
ponad 10 latach przerwy.
Zaliczylem na nim 4 sezony i gdyby nie kierowca pewnej hondy, pewnie
jezdzilbym na nim dalej.
Silnik nie do zdarcia, ja w swoim mialem przeszczep z modelu 1989 wiec
jeszcze na srubach rozrzad ale potrafil przezyc kilku mechanikow
rzezbiarzy i na koniec kariery pokazywal 220 licznikowe :)
Czesci w miare tanie ale to nie jest tanie hobby. IMO do nauki w sam
raz jesli nie przejmujesz sie tym, ze po glebie bedziesz musial spawac/
wymieniac plastiki. Do 7k rpm jezdzi sie spokojnie a po tej liczbie
tez to nie jest jakims potworem. Minusem sa slabe hamulce ale to mozna
poprawic oplotem. Pozycja na nim wygodna, nie obciaza nadgarstkow, jak
nie masz powyzej 190 to tez zle na nim nie bedziesz wygladal ;)
I niestety musze przyznac racja Muchomorkowi, jak masz glowe na karku
to bierz to co Ci sie podoba.
pozdrawiam
Bartek Kacprzak
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-22 09:40:14 - stysial@op.pl
> On 22 Maj, 01:50, stys...@op.pl wrote:
> To moze ja z pozycji praktyka :)
> Moj pierwszy prawdziwy to byl wlasnie imbryk, z tym, ze ja zaczalem po
> ponad 10 latach przerwy.
> Zaliczylem na nim 4 sezony i gdyby nie kierowca pewnej hondy, pewnie
> jezdzilbym na nim dalej.
Już sie suzi nie nadawała do niczego?
> Silnik nie do zdarcia, ja w swoim mialem przeszczep z modelu 1989 wiec
> jeszcze na srubach rozrzad ale potrafil przezyc kilku mechanikow
> rzezbiarzy i na koniec kariery pokazywal 220 licznikowe :)
I o to właśnie chodzi!
> Czesci w miare tanie ale to nie jest tanie hobby. IMO do nauki w sam
> raz jesli nie przejmujesz sie tym, ze po glebie bedziesz musial spawac/
> wymieniac plastiki. Do 7k rpm jezdzi sie spokojnie a po tej liczbie
> tez to nie jest jakims potworem. Minusem sa slabe hamulce ale to mozna
> poprawic oplotem.
Masz na myśli przewody hamulcowe z oplotem stalowym?
Nie mam tym zamiaru jeździć po ósemce na parkingu, więc i plastików
łamać nie będe.
> Pozycja na nim wygodna, nie obciaza nadgarstkow, jak
> nie masz powyzej 190 to tez zle na nim nie bedziesz wygladal ;)
Z tym nie ma problemu, bo mam 1.75m.
> I niestety musze przyznac racja Muchomorkowi, jak masz glowe na karku
> to bierz to co Ci sie podoba.
I to mi sie podoba. Zrobiło się ciepło i kolejna wiosenna-nerwica mnie
bierze. Tyle przeglądania moto.allegro, czytania recenzji i dalej
żadnego sprzętu na podwórku.... Już mi wszystko jedno, byle jeździło.
A co do GSXF'a... stary gaźnik więc Haynesa(Hayensa, jak to sie
pisało... wiecie o co chodzi) plus zestaw kluczy i myśle że
mechanicznie jestem w stanie przy niej wszystko zrobić?
--
Pozdrawiam,
Sqeeb
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-22 10:00:57 - Bartek Kacprzak
> Już sie suzi nie nadawała do niczego?
Nie, zreszta nie chcialo mi sie wykladac wiecej kasy na tak stary
motocykl.
>> Silnik nie do zajechania.
> I o to właśnie chodzi!
Tylko trafienie niezajechanej sztuki to chyba teraz bedzie problem.
> Masz na myśli przewody hamulcowe z oplotem stalowym?
Tak, zdecydowanie jesli chcesz jezdzic z pasazerem. Przy ukladzie 1+1
to raczej byly spowalniacze niz hamulce.
> Nie mam tym zamiaru jeździć po ósemce na parkingu, więc i plastików
> łamać nie będe.
Zle postawisz moto na bocznej stopce i sie zdziwisz jak to sie latwo
lamie :)
Tego czy sie wywalisz albo czy wywrocisz moto to nie przewidzisz,
trzeba brac to pod uwage.
> I to mi sie podoba. Zrobiło się ciepło i kolejna wiosenna-nerwica mnie
> bierze. Tyle przeglądania moto.allegro, czytania recenzji i dalej
> żadnego sprzętu na podwórku.... Już mi wszystko jedno, byle jeździło.
To szukaj niezarznietego czajnika albo jaja.
> A co do GSXF'a... stary gaźnik więc Haynesa(Hayensa, jak to sie
> pisało... wiecie o co chodzi) plus zestaw kluczy i myśle że
> mechanicznie jestem w stanie przy niej wszystko zrobić?
A to nie wiem, ja zupelny analfabeta jestem jesli chodzi o technike :)
wiec ze wszystkim do serwisu jezdzilem.
Na moich gaznikach wymieklo dwoch, trzeci dal rade ale i tak skonczylo
sie na ich wymianie i regeneracji.
pozdrawiam
Bartek Kacprzak
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-22 10:07:55 - stysial@op.pl
> >> Silnik nie do zajechania.
> > I o to właśnie chodzi!
> Tylko trafienie niezajechanej sztuki to chyba teraz bedzie problem.
....tym bardziej za taką kasę jaką mogę przeznaczyć na nią... Ale co tam.
> > I to mi sie podoba. Zrobiło się ciepło i kolejna wiosenna-nerwica mnie
> > bierze. Tyle przeglądania moto.allegro, czytania recenzji i dalej
> > żadnego sprzętu na podwórku.... Już mi wszystko jedno, byle jeździło.
> To szukaj niezarznietego czajnika albo jaja.
Czajnik? Jajo? Co Pan mi tu z jakąś gastronomią objazdową wyskakujesz? ;)
--
Pozdrawiam,
Sqeeb
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-22 10:32:27 - Bartek Kacprzak
> Czajnik? Jajo? Co Pan mi tu z jakąś gastronomią objazdową wyskakujesz? ;)
Czajnik/Imbryk
allegro.pl/suzuki-gsxf-750-1996-rok-na-czesci-i2305776080.html
Jajko
allegro.pl/suzuki-gsxf-600-i2333066595.html
:)
pozdrawiam
Bartek Kacprzak
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-25 10:12:44 - Adam Wysocki
>> Masz na myśli przewody hamulcowe z oplotem stalowym?
> Tak, zdecydowanie jesli chcesz jezdzic z pasazerem. Przy ukladzie 1+1
> to raczej byly spowalniacze niz hamulce.
Co do pasażera - gsxf 750f ma taką wadę, że podnóżki plecaczka są dosyć
wysoko. Laski narzekają :)
--
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 750F 2001 r.
PMS PJ- S+ p++ M- W P++: X++ L+ B M+ Z+++ T w+ CB+++
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-25 10:08:17 - Adam Wysocki
> Po głowie od dawna chodzi mi SV650.
Nie kupuj V-ki na pierwsze moto. Mniej wybacza odjęcie gazu w złożeniu
niż rzędówka (bardziej hamuje silnikiem), a takie coś na pewno prędzej
czy później ci się zdarzy, bo to odruch. No i bardziej wyrywa do przodu,
jak delikatnie dodasz gazu, niż rzędówka.
> Ale jednak, ma to to ponad 200kg i prawie 90KM.
Masy motocykla normalnie się nie czuje, nie siłujesz się z nim. Jedynie
podczas błędów przy parkingowych manewrach to może być problem - jak go
zdusisz w zakręcie i zacznie się przewracać, to ciężko go utrzymać nogą
(tym bardziej z plecaczkiem). Ale nie mam porównania jak jest na innych.
Ile masz wzrostu? Na GSXF dobrze czują się wysocy, ja mam 175 cm i to takie
minimum.
> Nie wiem jak jest z jazdą na mokrym...
Zależy od opon, ja mam w swoim jajku Pilot Road 2 i dają w deszczu radę.
> Jak myślicie, czy taki GSX na początek to przesada?
Sam musisz ocenić. GSXF w niskim zakresie obrotów oddaje mało mocy, dzięki
temu masz wygodny sprzęt do turystyki, a jak dasz po garach, to zaczyna
konkretnie ciągnąć :)
Dla mnie GSXF to górna półka sprzętu dla początkującego - niczego
mocniejszego już bym nie polecał. Może dlatego że sam zaczynałem od GSXF
(750) i już trzeci rok mi na nim mija (i chcę go sprzedać i kupić CBR-kę
1100XX, ale to jak będę miał kasę). Jak masz olej w głowie to będzie
dobrze.
GSXF ma też wady jeśli chodzi o sprzęt dla początkującego. Słabo znosi
nawet parkingowe wywrotki. Od założenia crashpadów nie miałem żadnego
szlifa, więc nie wiem jak z crashpadami, ale bez nich lubi się zetrzeć
znaczek GSXF, porysować owiewka, pęknąć dekiel (wtedy schodzi olej),
wygiąć tylny hamulec...
Inna sprawa że to nie są poważne uszkodzenia i za parę stówek daje się to
doprowadzić do dobrego stanu. Lewy dekiel droższy niż prawy, więc lepiej
przewracać się na prawą stronę :)
> Nie traktuje moto jako czegoś do dojeżdżania do pracy/na uczelnie
> tylko jak rower z silnikiem.
Wkręcisz się w to :)
> Gaźnik, czyli sporo będe mógł przy niej zrobić sam, przy okazji podszkolić
> się w mechanice.
To ma też wady. GSXF nie chodzi równo na wolnych obrotach. Synchronizacja
w starszych rocznikach (mój jest z 2001) niewiele pomaga, ten typ po prostu
tak ma. Nie żeby to jakoś bardzo przeszkadzało, po prostu trochę szarpie,
jak przeciskasz się w korku bez gazu (ale jak dodasz delikatnie gazu, to
zaczyna chodzić równo). Nie wiem jak inne gaźnikowe moto z tych roczników
(może inni powiedzą), ale nie spodziewałbym się dużej różnicy.
> Suzi to olejak, co mówi samo za siebie, ale kupując pełnoletniego
> sprzęta, za niecałe 4000zł czego mam się spodziewać?
No nie spodziewaj się za tą cenę cudów... to że olejak ma swoje zalety i
wady. Zaletą jest trwałość silnika - przegrzeje się, to się przegrzeje (a
lubi się przegrzać jak jedziesz powoli albo stoisz w korkach w upalny dzień),
ale od przegrzania krzywda mu się nie stanie, najwyżej trochę skoczą wolne
obroty. A z drugiej strony olejaki ze względu na dwa obiegi oleju są dosyć
wrażliwe na jakość oleju.
> Istnieje nadzieja że będzie to się nadawało do jazdy chociaż na jeden
> sezon czy jednak będe musiał sporo dołożyć?
4k to trochę mało. Doskładaj jeszcze 2k i będziesz miał sprzęt do jazdy.
Ogólnie to zajrzyj na gsxf.pl i poczytaj.
A to moje jajo: www.polskajazda.pl/Motocykle/Suzuki/GSX-750F/96623
Pozdr.
--
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 750F 2001 r.
PMS PJ- S+ p++ M- W P++: X++ L+ B M+ Z+++ T w+ CB+++
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-25 10:17:56 - Roman Niewiarowski
> Nie kupuj V-ki na pierwsze moto. Mniej wybacza odjęcie gazu w złożeniu
> niż rzędówka (bardziej hamuje silnikiem), a takie coś na pewno prędzej
> czy później ci się zdarzy, bo to odruch. No i bardziej wyrywa do przodu,
> jak delikatnie dodasz gazu, niż rzędówka.
Przesądy :)
pozdr
newrom
--
Cos Jesus he knows me And he knows I'm right
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-25 10:21:45 - Piotr Klimek
wyklawiaturowal co nastepuje:
>> Nie kupuj V-ki na pierwsze moto. Mniej wybacza odjęcie gazu w złożeniu
>> niż rzędówka (bardziej hamuje silnikiem), a takie coś na pewno prędzej
>> czy później ci się zdarzy, bo to odruch. No i bardziej wyrywa do przodu,
>> jak delikatnie dodasz gazu, niż rzędówka.
>
> Przesądy :)
Roman ma racje, polecam Suzuki TL1000S, najlepiej z krótkim rolgazem.
--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
bikepics.com/members/piko/
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-25 10:28:17 - Adam Wysocki
>> Nie kupuj V-ki na pierwsze moto. Mniej wybacza odjęcie gazu w złożeniu
>> niż rzędówka (bardziej hamuje silnikiem), a takie coś na pewno prędzej
>> czy później ci się zdarzy, bo to odruch. No i bardziej wyrywa do przodu,
>> jak delikatnie dodasz gazu, niż rzędówka.
>
> Przesądy :)
Może - ale dużo osób to powtarza :) Miałem okazję przejechać się SVką (650)
i rzeczywiście hamuje silnikiem zauważalnie mocniej niż jajo.
--
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 750F 2001 r.
PMS PJ- S+ p++ M- W P++: X++ L+ B M+ Z+++ T w+ CB+++
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-25 10:51:36 - Roman Niewiarowski
> Może - ale dużo osób to powtarza :)
To zupelnie jak o oleju syntetycznym w starym silniku :)
> Miałem okazję przejechać się SVką (650)
> i rzeczywiście hamuje silnikiem zauważalnie mocniej niż jajo.
A jak z przewidywalnoscia i liniowoscia oddawania mocy ?
Bo IMVHO te parametry sa wazniejsze niz hamowanie silnikiem, ktore da
sie latwo opanowac, a w razie W wspomoc sie sprzeglem.
pozdr
newrom
--
RD07 - otomoto.pl/honda-xrv-africatwin-M3128032.html
DRZ 400e - otomoto.pl/show?id=M3176601
Cos Jesus he knows me And he knows I'm right
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-06-04 22:24:02 - stysial@op.pl
> W dniu 2012-05-25 10:28, Adam Wysocki pisze:
>
> > Może - ale dużo osób to powtarza :)
>
> To zupelnie jak o oleju syntetycznym w starym silniku :)
>
> > Miałem okazję przejechać się SVką (650)
> > i rzeczywiście hamuje silnikiem zauważalnie mocniej niż jajo.
>
> A jak z przewidywalnoscia i liniowoscia oddawania mocy ?
> Bo IMVHO te parametry sa wazniejsze niz hamowanie silnikiem, ktore da
> sie latwo opanowac, a w razie W wspomoc sie sprzeglem.
Z tego co kolega Wysocki
W dniu piątek, 25 maja 2012 10:51:36 UTC+2 użytkownik Roman Niewiarowski napisał:
> W dniu 2012-05-25 10:28, Adam Wysocki pisze:
>
> > Może - ale dużo osób to powtarza :)
>
> To zupelnie jak o oleju syntetycznym w starym silniku :)
>
> > Miałem okazję przejechać się SVką (650)
> > i rzeczywiście hamuje silnikiem zauważalnie mocniej niż jajo.
>
> A jak z przewidywalnoscia i liniowoscia oddawania mocy ?
> Bo IMVHO te parametry sa wazniejsze niz hamowanie silnikiem, ktore da
> sie latwo opanowac, a w razie W wspomoc sie sprzeglem.
Z tego co kolega Wysocki napisał, to rozumiem że do 4-6 tys. łagodnie liniowo w góre, a dalej wyrywa dupę z siodła ;]
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-05-25 12:36:30 - Kuczu
> W dniu 2012-05-25 10:08, Adam Wysocki pisze:
>
>> Nie kupuj V-ki na pierwsze moto. Mniej wybacza odjęcie gazu w złożeniu
>> niż rzędówka (bardziej hamuje silnikiem), a takie coś na pewno prędzej
>> czy później ci się zdarzy, bo to odruch. No i bardziej wyrywa do przodu,
>> jak delikatnie dodasz gazu, niż rzędówka.
>
> Przesądy :)
Racja. Buell nie wyrywa do przodu tylko do gory.
--
Kuczu
LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C + Buell XB12X
Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
2012-06-04 22:20:48 - stysial@op.pl
> Nie kupuj V-ki na pierwsze moto. Mniej wybacza odjęcie gazu w złożeniu
> niż rzędówka (bardziej hamuje silnikiem), a takie coś na pewno prędzej
> czy później ci się zdarzy, bo to odruch. No i bardziej wyrywa do przodu,
> jak delikatnie dodasz gazu, niż rzędówka.
Znam temat, szkoda że nie praktycznie. Kłopoty byłyby na rondzie i pewnie na winklach... Takie przyzwyczajenia z puszki.
> > Ale jednak, ma to to ponad 200kg i prawie 90KM.
>
> Masy motocykla normalnie się nie czuje, nie siłujesz się z nim. Jedynie
> podczas błędów przy parkingowych manewrach to może być problem - jak go
> zdusisz w zakręcie i zacznie się przewracać, to ciężko go utrzymać nogą
> (tym bardziej z plecaczkiem). Ale nie mam porównania jak jest na innych..
Ale jak zacznie mi sie walić w zakręcie zawsze moge go dokręcić w stronę zakrętu i zacznie się podnosić, no nie? Ew. troche odwinąć ale moge przegiąć też...
> Ile masz wzrostu? Na GSXF dobrze czują się wysocy, ja mam 175 cm i to takie
> minimum.
No to jesteśmy równi. A no to fajnie, bo tyle co sie przysiadałem do SV'ki to ciut za duży się czułem. I podnóżki jakoś wysoko mi się wydawały.
> > Nie wiem jak jest z jazdą na mokrym...
>
> Zależy od opon, ja mam w swoim jajku Pilot Road 2 i dają w deszczu radę.
Dawanie rady ok, trzeba pojeździć po prostu ;)
> > Jak myślicie, czy taki GSX na początek to przesada?
>
> Sam musisz ocenić. GSXF w niskim zakresie obrotów oddaje mało mocy, dzięki
> temu masz wygodny sprzęt do turystyki, a jak dasz po garach, to zaczyna
> konkretnie ciągnąć :)
I o coś takiego mi chodzi ;]
> Dla mnie GSXF to górna półka sprzętu dla początkującego - niczego
> mocniejszego już bym nie polecał. Może dlatego że sam zaczynałem od GSXF
> (750) i już trzeci rok mi na nim mija (i chcę go sprzedać i kupić CBR-kę
> 1100XX, ale to jak będę miał kasę). Jak masz olej w głowie to będzie
> dobrze.
No... to myślę że zostanę przy jajku.
> GSXF ma też wady jeśli chodzi o sprzęt dla początkującego. Słabo znosi
> nawet parkingowe wywrotki. Od założenia crashpadów nie miałem żadnego
> szlifa, więc nie wiem jak z crashpadami, ale bez nich lubi się zetrzeć
> znaczek GSXF, porysować owiewka, pęknąć dekiel (wtedy schodzi olej),
> wygiąć tylny hamulec...
Hym... coś wymyśle... może crashpady od razu dokupie.
> > Nie traktuje moto jako czegoś do dojeżdżania do pracy/na uczelnie
> > tylko jak rower z silnikiem.
>
> Wkręcisz się w to :)
A w to nie wątpie :)
> > Gaźnik, czyli sporo będe mógł przy niej zrobić sam, przy okazji podszkolić
> > się w mechanice.
>
> To ma też wady. GSXF nie chodzi równo na wolnych obrotach. Synchronizacja
> w starszych rocznikach (mój jest z 2001) niewiele pomaga, ten typ po prostu
> tak ma. Nie żeby to jakoś bardzo przeszkadzało, po prostu trochę szarpie,
> jak przeciskasz się w korku bez gazu (ale jak dodasz delikatnie gazu, to
> zaczyna chodzić równo). Nie wiem jak inne gaźnikowe moto z tych roczników
> (może inni powiedzą), ale nie spodziewałbym się dużej różnicy.
Panie, pełnoletni sprzęt, za niedużą kasę. A Pan to byś chciał, skóre, CB i podgrzewane minetki... ;]
> > Suzi to olejak, co mówi samo za siebie, ale kupując pełnoletniego
> > sprzęta, za niecałe 4000zł czego mam się spodziewać?
>
> No nie spodziewaj się za tą cenę cudów... to że olejak ma swoje zalety i
> wady. Zaletą jest trwałość silnika - przegrzeje się, to się przegrzeje (a
> lubi się przegrzać jak jedziesz powoli albo stoisz w korkach w upalny dzień),
> ale od przegrzania krzywda mu się nie stanie, najwyżej trochę skoczą wolne
> obroty. A z drugiej strony olejaki ze względu na dwa obiegi oleju są dosyć
> wrażliwe na jakość oleju.
>
> > Istnieje nadzieja że będzie to się nadawało do jazdy chociaż na jeden
> > sezon czy jednak będe musiał sporo dołożyć?
>
> 4k to trochę mało. Doskładaj jeszcze 2k i będziesz miał sprzęt do jazdy.
Za 6kpln to już SV'ki przeglądałem... sęk w tym że więcej pewnie nie dam rady przeznaczyć. Najwyżej zaczne jazde od dłubania w garażu. O ile będzie przy czym dłubać...
> Ogólnie to zajrzyj na gsxf.pl i poczytaj.
>
> A to moje jajo: www.polskajazda.pl/Motocykle/Suzuki/GSX-750F/96623
Spoko, dzięki wielkie za treściwą wypowiedź.
--
Pozdrawiam,
Sqeeb