W Polsce zrealizowano włoską edycję „Milionerów”. „Zbiera rewelacyjne recenzje”

Jestem bardzo ciekaw jak polska publiczność odpowiada na pytania po włosku, od razu widać że to wszystko jest ustawione.

A po co rozumieć pytanie? Wystarczy wcisnąć losowy guzik A,B,C,D

Na widowni siedzą Włosi mieszkający w Polsce, więc powinni rozumieć te pytania.

Wszystkie wersje są kręcone w Sekocinie, w tym hiszpańska. Są opinie iż kręcą w RP bo publiczność jest bardzo tanioska, są jelenie i można ją w nosie i nawet głębiej mieć. Np płacą 60zł, na wł ed. nie ma przerw bo kręcą jeden cały odcinek dłużej niż 3 godziny, można wyjść jeden raz.
Polska edycja tak samo 60zł, są przerwy, ale ekipa TVN publiczność w nosie miała i cały czas ma niezależnie od wersji językowej. Np. niedawno na planie siedzie sobie publiczność już gotowa na sali, a tu się okazuje że przyszli gości, zaczęli sobie nagrywać z Hubertem wywiad (gdy miało już zaciąć nagranie, i nagrywali dwa dni właśnie po przerwie obiadowej). Masakra. Kierownik planu sam sobie nie radzi, nie sprawdzają światła i mejkap na czas, nie ma kejteringu dla publiczności, wąskie schody ze stiduo (cała publiczność musi czekać, aż wyjda osoby towarzyszące i uczestniki, schody są jedyne, tłumy przy szatni aby odebrać torby w przerwie, jedyna łazienka damska, jedyna męska. Natomiast ze 100 osób napewno będzie)... Etc, etc.
Więc... Bardzo słaba ekipa, bardzo słabe nagrania, bardzo słabe miejsce, marnowanie czasu.

Wersje włoska i hiszpańska są kręcone z hiszp i wł, mieszkającymi w RP, i + są Polacy na publiczności za mniejszą stawkę (nie znają języka, po prostu klaszczą). Ale hiszp i wł na publiczności płacą 2x więcej (chyba że znają języki, potrafią reagować i td).