SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Polskie Radio pyta związki zawodowe o prawa pracownicze. "Szeroka kontrola spółki"

Wydział kadr Polskiego Radia zapytał związki zawodowe o prawa pracownicze 56 osób zatrudnionych w spółce. - Trwają przygotowania do szerokiej kontroli spółki w zakresie merytorycznym, organizacyjnym, kadrowym oraz efektywności finansowej. Poprzedzają je m.in. zapytania o zasoby kadrowe - tłumaczy zarząd Polskiego Radia.

Dołącz do dyskusji: Polskie Radio pyta związki zawodowe o prawa pracownicze. "Szeroka kontrola spółki"

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ojciec Kirka D.
Skandalem jest to ze w spółce publicznej lwia część załogi pracuje na śmieciówkach latami.


E, tam... Jak się policzy wypłatę netto, to lepiej na śmieciu. Emerytury, a zwłaszcza dziennikarskie odchodzą do Muzeów Wsi. Tylko dodatków, premii, płatnych urlopów szkoda. No i czynastek.
0 0
odpowiedź
User
XXI
Czabański i dalej: Stanisławczyk, Porzeziński, Stolarek. Możecie wszystko i wszystko będzie zapamiętane.
0 0
odpowiedź
User
Trójkofan
W prywatnych szafach grających wystarczy jeden zapowiadacz (bo dziennikarzy przecież się tam nie uświadczy), który przez kilka godzin mizdrzy się do słuchaczy. Potem konkursik, sieczka muzyczna i... rzeczywiście w ten sposób można stworzyć radio w kilka osób. Radio dla debili dodajmy. Nie znasz Trójki i zapewne nigdy nie zrozumiesz, że potrzebni są dziennikarze i prezenterzy, którzy prowadzą audycje publicystyczne, kulturalne (tak, tak - wyobraź sobie, że są takie programy!), rozrywkowe, ekonomiczne, sportowe, są wreszcie serwisanci, wydawcy audycji i ich realizatorzy. I dzięki temu, dzięki RÓŻNORODNOŚCI Trójka tak bardzo wyróżnia się na tle innych stacji i śmiesznych, komercyjnych stacyjek. A że w głupawym radiu niebieskim, czy żółtym wystarczy garstka zapowiadaczy, która "rozbawi" łaknących sieczkę słowno-muzyczną, to już inna kwestia: kwestia gustu, smaku, estetyki i pewnej ogłady.
0 0
odpowiedź