W trwającej właśnie kampanii pod hasłem „Czy to Cię tłumaczy?” dotyczącej bezpieczeństwa w ruchu drogowym mamy krew, dźwięk spadającego potrąconego ciała, siniaki i chrzęst łamanych kości. Część internautów uważa, że sceny są zbyt brutalne. Tymczasem eksperci od kreacji podkreślają, że tego rodzaju kampanie muszą być brutalne, by ich przekaz dotarł do odbiorców. - Czy lubimy takie drastyczne sceny? Jasne, że nie. Ale złagodzenie kampanii może mieć przeciwny skutek - może nie szokować i wtopić się w szum reklamowy - komentuje Marek Gonsior, doradca marki i niezależny konsultant.